Temat realizmu we współczesnych dziełach kultury powraca do nas jak bumerang. Co rusz słychać narzekania odbiorców na niezgodne z rzeczywistością przedstawienie danego aspektu produkcji. Czasem jednak, zdarzają się zdania odwrotne – iż silenie się na realizm kosztem przyjemności obcowania z daną produkcją to pójście w złą stronę. Uogólniając, jakiego realizmu chce większość dzisiejszych odbiorców?
Przede wszystkim, uproszczenia powinny najczęściej nie urągać prostej, powszechnie znanej wiedzy oraz logice. James Bond związujący liną dwa samoloty wzbudzi dziś co najwyżej uśmiech politowania. Dzieła nietraktujące się poważnie lub celowo dążące do hiperbolizacji są jednak w dużym stopniu zwolnione z tej reguły.
Twórcy dzieł historycznych stają przed pytaniem o poziom realizmu bodaj najczęściej. Pojawia się dylemat, czy ukazać zwyczaje panujące w danej epoce, z którymi nie identyfikują się współcześni? Czy pozwolić postaciom używać ówczesnego języka? Tu najczęściej pojawiają się kompromisy, takie jak przemieszanie obyczajów dawnych i współczesnych oraz delikatna stylizacja języka. Ubiór postaci powinien być zgodny z historycznymi realiami, dodając kolorytu danemu dziełu, lecz makijaż i poziom higieny powinny przedstawiać się tak, jak we współczesności. Odbiorcy chcą oglądać piękne kobiety jeszcze bardziej niż autentyczne szaty, zaś higiena jamy ustnej na średniowiecznym poziomie wzbudziłaby u większości obrzydzenie, toteż większość twórców preferuje przedstawianie idealnie białych zębów nawet w czasach przed powstaniem tak bliskiego człowiekowi wynalazku, jak szczoteczki elektryczne. Poczucie estetyki stoi bowiem wyżej w rankingu wartości przeciętnego odbiorcy niż chęć poznania prawdziwych realiów epoki.
Inną kwestią jest chociażby realizm codzienności. Rzadko zdarza się nam widzieć bohaterów wykonujących obowiązki domowe lub krok-po-kroku dążących do określonego celu (np. rezerwujących termin w urzędzie przed ślubem). To pierwsze wynika z pragnienia oderwania się od przeciętności w inny, ciekawszy świat, które często towarzyszy odbiorcy. Obserwowanie aż nazbyt dobrze znanych sobie czynności zdaniem wielu jest raczej nudne niż przyjemne. Wyjątek stanowią dzieła historyczne, pokazujące realia życia w innym otoczeniu kulturowym i technologicznym, w których nakreślona zostaje inna od naszej codzienność bohaterów, lub takie, które celowo próbują przedstawić pewną rutynę bohatera. To drugie wynika po części z chęci zaoszczędzenia czasu, a po części z szacunku dla odbiorcy i chęci skupienia jego uwagi na tym, co ważne.
Podsumowując, pragnieniem odbiorcy jest przeniesienie się do innego świata, z którym mogą się utożsamić. Logika oraz emocje bohaterów powinny być jak najbardziej zgodne z rzeczywistością. Świat ten ma być jednak upiększony, ciekawszy, bardziej intrygujący, nieco inny. Tą niepisaną umowę honoruje duża część twórców.
Najnowsze komentarze